„Wilkołak nocą” znajduje środek między fanatykami MCU a frajerami grozy

Po części powrót do filmu o potworach, a po części głęboko zaawansowana obsługa fanów, to przerażający (i zabawny) jednorazowy przypadek, który przenosi dziedzictwo horroru Marvela do jego niekończącego się kinowego wszechświata

W ŚRODKU nocy, w odległej rezydencji, schowanej z dala od wścibskich oczu, zbiera się grupa mężczyzn i kobiet. Ich pozory są jeszcze bardziej upiorne przez nastrojowe oświetlenie pokoju; niektórzy wydają się nie spać lub nie widzieli światła słonecznego od wielu dni. Każda osoba przygląda się uważnie innym. Słudzy przychodzą i odchodzą. Wreszcie osoba na środku sali wstaje i zwraca się do zgromadzonych. Jest misja zakończona przed wschodem słońca. Ktokolwiek wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku woli, nie tylko zostanie poddany próbie — zbierze wspaniałe nagrody. Grupa rozchodzi się, gotowa we wczesnych godzinach porannych przeszukiwać krajobraz, aby przywieźć coś godnego ich panów.

Ale dość o ostatnim spotkaniu zespołu ds. efektów wizualnych Marvel Studios. Cały film Wilkołak nocą, najnowszy projekt firmy mający uświetnić serwis VOD ich patrona, jest jednym z bardziej barokowych, dziwacznych objazdów, jakie można znaleźć w niekończących się kopalniach soli Disney+. Zapowiadany jako „prezentacja specjalna”, ten 52-minutowy jednorazowy film znajduje się na środku między serialem fabularnym a telewizyjnym; podobnie jak bohater grany przez Gaela Garcíę Bernala, nie jest to ani człowiek, ani bestia, ale jakaś bezbożna rzecz pośrednia. A historia Jacka Russella, poszukiwacza przygód za dnia i wiesz, co nadejdzie w czasie pełni księżyca, może być połączona z nadrzędną narracją — czy wiesz, że Marvelma „kinowy wszechświat”? — zajmuje intrygującą strefę pośrednią, gdzieś pomiędzy niezamówionym spin-offem i ligową obsługą fanów. Witamy w adaptacji horroru z lat 70., nakręconego na wzór uniwersalnego horroru z lat 40., nakręconego na potrzeby największej opery mydlanej XXI wieku.

Jeden z pierwszych tytułów, który ustanowił podróż Marvela w makabrę we wczesnych latach Me Decade, pisarz Gerry Conway i artysta Mike Ploog, pulchna, post-EC seria wilkołaków podążała za antybohaterem likantropem, który parał się zarówno światem superbohaterów, jak i peryferyjnymi potworami. krajobraz (wampiry, zombie, stworzenia bagienne i in.). Zakładasz, że moce, które są, mają na myśli coś podobnie przyjaznego dla crossovera; nie mniej niż wielki poobah Marvel Studios, Kevin Feige, powiedział, że ta oferta jest „dość ważna dla przyszłości MCU”. Ale samo w sobie, Wilkołak nocą nie przypomina raczej objazdu franczyzy, a raczej zabawnej jednodniowej wycieczki na wcześniej niedeptane terytorium gatunku. Doktor Strange w wieloświecie szaleństwaflirtował z prawdziwą upiornością w ostatniej trzeciej części. Ma to na celu wywołanie pełnego zastrzyku endorfin dla maniaków horrorów.

Wilkołak nocą

Od momentu, gdy pojawią się czarno-białe napisy (wykop tę prostą czcionkę RKO!), można powiedzieć, że reżyser-kompozytor Michael Giacchino, operator Zoe White i zespół produkcyjny bardzo poważnie traktują swoje retro obowiązki. Kiedy Russell Bernala pojawia się na po godzinach zgromadzenia łowców potworów, równie dobrze może wejść do starego, ciemnego domu na zapleczu obok zestawów laboratorium szalonego naukowca i kostnicy. Powodem, dla którego dołączył do swoich rówieśników, jest częściowo oddanie hołdu zmarłemu Ulissesowi Bloodstone'owi, legendarnemu zabójcy nocnych stworzeń. To także dlatego, że siostra Bloodstone'a, Verusa (Harriet Sansom Harris), chce przekazać rodzinną pamiątkę — świecący czerwony klejnot o niezwykłych mocach — godnemu następcy. Na terenie posiadłości jest potwór, informuje wszystkich. Przynieś mi jego głowę, a „Bloodstone” będzie twój. Sprawdź gdzie obejrzeć Wilkołak nocą online

Reputacja Russella jako „handlarza śmierci” poprzedza go, jak nam się mówi, ponad 100 zabójstw na swoim koncie. Mimo to jego konkurencja jest twarda. Jest ktoś, kto mógłby uchodzić za młodszego brata Blade'a; martwy dzwonek dla Marilyn Manson około ery Mechanical Animals; dżentelmen ubrany w wiekowy strój chińskiego wojownika; pokryty bliznami typ wikinga; i Elsa Bloodstone (Laura Donnelly z The Nevers), oddzielona córka Ulissesa. Jej obecność nie jest mile widziana — „ Zawsze byłeś największe rozczarowanie w jego życiu” – grucha do niej ciotka – jednak dziecko marnotrawne/problematyczne potrzebuje zamknięcia. Wydaje się również, że odłamała się od starego bloku w dziale kopania tyłków, co przyda się, gdy prawdziwa natura Russella zostanie ujawniona. Wygląda na to, że ma swoje własne powody, by być na polowaniu, które nie mają nic wspólnego z posiadaniem Krwawnika….

Jedną z zalet Disney +, która jest wykorzystywana jako dodatkowe ujście dla mega-narracji Marvela, jest sposób, w jaki firma pozwoliła usłudze przesyłania strumieniowego na podwojenie roli czegoś w rodzaju eksperymentalnego laboratorium. Chcesz nakręcić serial przygodowy z udziałem chorób psychicznych, najemników i starożytnej egiptologii? Idź po to. A może eksploracja traumy, która podwaja się jako hołd dla starego sitcomu? Oto twój czek. A może zwariowana komedia prawna, ale twoja wersja Ally McBeal ma siedem stóp wzrostu i jest zielona? Mamy wolne w sierpniu. To nie jest tak, że korporacyjne stawki i budżety wciąż nie są wysokie, ale pozwala na plądrowanie 60-letniej spuścizny własności intelektualnej na zapuszczanie się w bardziej zakurzone, ciemniejsze, dziwniejsze od WTF zakamarki fabuły Marvela. Tworzenie specjalnego gatunku dla sezonowych programów „Shocktober” nie jest niczym wyjątkowym. Filmowanie go w czerni i bieli, odgrywanie aspektów horroru (rzeź rozpryskuje krew na aparacie, głowy dosłownie toczą) i robienie wszystkiego, co w niszowej podkategorii, której nawet doświadczeni czytelnicy komiksów mogą nie pamiętać? Nawet obietnice „zaufaj nam, to będzie miało znaczenie dla wielkiej sprawy nowej Fazy” nie może sprawić, że wydaje się to oczywistym pomysłem. To wciąż hazard.

Wilkołak nocą

Niezależnie od tego, czy Wilkołak nocą stanie się kluczową częścią Whatever Comes Next w MCU Part 17, czy też wiąże się z nadchodzącym restartem Blade (biorąc pod uwagę, że był kolejną postacią, która została wprowadzona przez te horrory z lat 70., jest to bardzo prawdopodobne) lub to po prostu stylowy zabójca czasu pomiędzy znanymi seriami wydarzeń a hitami. Cieszymy się, że rzucili kostką. Giacchino jest lepiej znany ze swojej twórczości muzycznej – tej nastrojowej, przerażającej ścieżki dźwiękowej do Batmana jest jego — ale jako reżyser ma świetne wyczucie, jak utrzymać nastrój, nie tracąc rozpędu. Monochromatyczna kinematografia i wizualizacje cieni i mgły są pięknym hołdem dla czasów świetności Universal horroru; moglibyśmy przysiąc, że kulminacyjna, jaskrawa plama koloru działa również jako krótka wskazówka dla Hammera. Dla każdego fragmentu dialogu pozornie uniesionego z przejażdżki w Haunted House Disneya („Powodzenia, będę… gnił dla ciebie!”), jest sekwencja taka jak transformacja Russella, przedstawiona jako migoczące cienie na ścianie, to pozytywnie poetyckie. Jeśli chodzi o kamee, jest nieoczekiwany, który wypada lepiej, niż mogłoby się wydawać. Powiedzmy, że ci, którzy znają strach, płoną pod jego dotykiem.


Oczywiście, jeśli potrzebujesz każdego wpisu MCU, aby trzymać się jakiegoś z góry określonego scenariusza superbohatera, możesz w najlepszym razie niecierpliwić się, oglądając, jak Bernal robi się włochaty i morderczy. W najgorszym przypadku będziesz przeszukiwać szafki w poszukiwaniu zapasowych srebrnych kul, aż do nieuniknionej bijatyki ostatniego aktu. W przeciwieństwie do komiksów, Wilkołak nie próbuje odwoływać się do niedocenianej grupy demograficznej ani korzystać z „nowych wolności”, które uderzyły w Kodeks Komiksów dawno temu. Wszędzie można znaleźć horror. Wszędzie można również znaleźć historie o superbohaterach, jednak kosztem wielu innych rodzajów filmów / seriali / rozrywki / treści, co sprawia, że ​​ta gałąź jest jeszcze bardziej mile widziana. Jeśli rzeczywiście jest to świat Marvela i wszyscy po prostu żyjemy w nim na dobre lub na złe, moglibyśmy użyć bardziej twórczych rozrywek związanych z budowaniem świata mondo w ten sposób. Po prostu zrzuć je więcej niż raz w każdą pełnię księżyca.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja Terrifier 2. Masakra w Święta: Maniakalny klaun powraca w sequelu Slashera

Recenzja filmu Jednym głosem: Sprzeczny, ale ważny film ze świetnymi występami